Pierwsze słowo, które może być ostatnim
Dostałeś pozew. Ktoś twierdzi, że jesteś mu winien pieniądze, że nie wykonałeś umowy, że wyrządziłeś szkodę. Sąd dał Ci dwa tygodnie na odpowiedź.
Te dwa tygodnie mogą zdecydować o wszystkim.
Odpowiedź na pozew to nie formalność, którą trzeba „jakoś załatwić”. To Twoja pierwsza — i czasami jedyna — szansa na przedstawienie swojej wersji wydarzeń. W postępowaniu gospodarczym to, czego nie powiesz teraz, możesz już nigdy nie powiedzieć.
Prekluzja: drzwi, które się zamykają
Polska procedura cywilna zna pojęcie, które budzi grozę u każdego, kto je rozumie: prekluzja dowodowa.
W postępowaniu gospodarczym — czyli w sporach między przedsiębiorcami — wszystkie twierdzenia i dowody musisz zgłosić w pierwszym piśmie. Powód w pozwie, pozwany w odpowiedzi na pozew. Co pominiesz, przepada.
Nie „może przepaść”. Przepada.
Sąd pominie dowód zgłoszony później, chyba że wykażesz, że nie mogłeś go powołać wcześniej albo że potrzeba jego powołania wynikła dopiero z przebiegu procesu. Ale „nie zdążyłem” nie jest taką przesłanką. „Nie wiedziałem, że to ważne” — też nie.
Prekluzja oznacza, że odpowiedź na pozew piszesz tak, jakby to było twoje ostatnie słowo w sprawie. Bo może nim być.
Dwa tygodnie to mniej niż myślisz
Sąd wyznacza termin na odpowiedź — minimum dwa tygodnie od doręczenia pozwu. Brzmi rozsądnie. Nie jest.
Dwa tygodnie to czas na: przeczytanie pozwu, zrozumienie zarzutów, odtworzenie stanu faktycznego sprzed lat, zebranie dokumentów, ustalenie adresów świadków, analizę problemu prawnego, sformułowanie strategii obrony, napisanie pisma, zebranie załączników.
Jeśli sprawa jest prosta — może wystarczyć. Jeśli sprawa jest skomplikowana, wielowątkowa, oparta na wydarzeniach sprzed kilku lat — dwa tygodnie to desperacja.
Wniosek o przedłużenie terminu? Możliwy, ale zależy od uznania sądu. Nie ma gwarancji, że dostaniesz choćby dzień więcej.
Dlatego jedyna rozsądna strategia to: zacznij natychmiast. Nie jutro. Dziś.
Kontradyktoryjność: sąd nie szuka prawdy za ciebie
Proces cywilny nie jest śledztwem. Sędzia nie jest detektywem, który ustala „jak było naprawdę”. Jest arbitrem, który ocenia to, co strony mu przedstawią.
To brzmi niesprawiedliwie. Jest realistyczne.
Jeśli masz rację, ale nie potrafisz jej udowodnić — przegrasz. Jeśli nie masz racji, ale druga strona nie potrafi udowodnić swojej — wygrasz. Proces cywilny to nie konkurs na prawdę. To konkurs na dowody.
Dlatego odpowiedź na pozew to nie jest miejsce na opowieści „jak było”. To jest miejsce na: twierdzenia, które zamierzasz udowodnić, i dowody, które to robią. Wszystko inne jest szumem.
Dokument prywatny to nie dowód prawdy
Częsty błąd: masz opinię rzeczoznawcy, którą zamówiłeś przed procesem. Czujesz się pewnie. Załączasz ją do odpowiedzi na pozew.
Problem: opinia prywatna to dokument prywatny. Dowodzi tylko tyle, że osoba, która ją podpisała, złożyła takie oświadczenie. Nie dowodzi, że oświadczenie jest prawdziwe.
Sąd może ją zignorować. I często ignoruje.
Co innego opinia biegłego sądowego — specjalisty powołanego przez sąd w toku postępowania. Ta opinia ma moc, której dokument prywatny nie ma. Ale żeby ją uzyskać, musisz wnioskować o powołanie biegłego. I musisz to zrobić w odpowiedzi na pozew — bo później może być za późno.
Tezy dowodowe: po co powołujesz ten dowód
Nie wystarczy powiedzieć: „powołuję świadka Jana Kowalskiego”. Sąd zapyta: na jaką okoliczność?
Teza dowodowa to wskazanie, co dany dowód ma udowodnić. „Wnoszę o przesłuchanie świadka Jana Kowalskiego na okoliczność przebiegu negocjacji umowy w dniu 15 marca 2023 r., w szczególności ustaleń dotyczących terminu płatności.”
Precyzja ma znaczenie. Teza zbyt ogólna („na okoliczność współpracy stron”) może zostać uznana za niewystarczającą. Teza zbyt wąska może pominąć to, co świadek naprawdę wie.
Formułowanie tez dowodowych to sztuka. Wymaga zrozumienia, co jest sporne, co wymaga dowodu, i jak poszczególne dowody składają się w całość.
Strategia: co chcesz osiągnąć
Zanim zaczniesz pisać, odpowiedz sobie na pytanie: jaki jest cel?
Całkowite oddalenie powództwa — uważasz, że roszczenie jest bezpodstawne. Strategia: zakwestionuj wszystko, przedstaw własną wersję, zgłoś dowody, które ją potwierdzają.
Częściowe oddalenie — uznajesz część roszczenia, ale nie całość. Strategia: precyzyjnie wskaż, co uznajesz, a co kwestionujesz. Nie dawaj powodowi więcej, niż mu się należy.
Ugoda — wolisz zakończyć sprawę bez wyroku. Strategia: odpowiedź na pozew i tak musisz złożyć, ale możesz sygnalizować gotowość do rozmów. Silna pozycja procesowa wzmacnia pozycję negocjacyjną.
Gra na czas — czasem potrzebujesz czasu, żeby zebrać środki, sprzedać aktywa, przygotować się na przegraną. To ryzykowna strategia, ale bywa racjonalna.
Cel determinuje treść. Odpowiedź na pozew pisana bez strategii to odpowiedź pisana na ślepo.
Współpraca: ty znasz fakty, prawnik zna procedurę
Polska rzeczywistość to nie amerykański serial prawniczy. Prawnik nie przyleci helikopterem, nie przesłucha świadków na własną rękę, nie odkryje ukrytych dokumentów.
Ty znasz fakty. Ty wiesz, co się wydarzyło, gdzie są dokumenty, kto może zeznawać. Bez tej wiedzy prawnik jest bezradny.
Prawnik zna procedurę. Wie, co jest istotne dla sądu, jak formułować tezy dowodowe, jakie zarzuty podnieść, czego nie pominąć. Bez tej wiedzy ty jesteś bezradny.
Tylko współpraca daje efekt synergii. Strona, która próbuje sama — ryzykuje pominięcie czegoś kluczowego. Prawnik, który nie ma dostępu do faktów — pracuje w próżni.
Co robimy
Analizujemy pozew — zanim napiszemy odpowiedź, rozumiemy, z czym się mierzysz. Jakie roszczenie, jaka podstawa, jakie dowody. Gdzie powód jest silny, gdzie słaby.
Budujemy strategię — cel, taktyka, linia obrony. Co kwestionujesz, co ewentualnie uznajesz, jakie zarzuty podnosisz.
Zbieramy materiał — wspólnie z tobą. Ty dostarczasz fakty i dokumenty, my formułujemy twierdzenia i tezy dowodowe.
Piszemy odpowiedź — kompletną, precyzyjną, zgodną z wymogami formalnymi i przemyślaną strategicznie.
Pilnujemy terminów — bo dwa tygodnie to dwa tygodnie. Ani dnia więcej.
Ostatnia myśl
Sun Tzu pisał: „Bitwa jest wygrana lub przegrana zanim się zacznie.” W procesie cywilnym odpowiedź na pozew jest tym momentem — chwilą, w której układasz szachownicę na resztę gry.
Dobra odpowiedź na pozew nie gwarantuje wygranej. Ale zła — prawie gwarantuje przegraną.
Masz dwa tygodnie. Wykorzystaj je mądrze.